niedziela, 16 lutego 2014

Podsumowanie 1. tygodnia fazy grupowej Copa Libertadores



    W tym tygodniu zostały rozegrane mecze wyczekiwanej drugiej rundy Copa Libertadores. Nie obyło się bez niespodzianek i rozczarowań. Z pewnością na plus mogą je zapisać Meksyk i Kolumbia, których przedstawiciele w komplecie wygrali swoje mecze. Zdecydowanie rozczarowali Argentyńczycy i Urugwajczycy. Brazylia wypadła pół na pół. Mieliśmy triumfy Botafogo, Atletico Paranaense, Atletico Mineiro i Gremio, lecz były też blamaże Flamengo i Cruzeiro.
    A oto sytuacja w poszczegulnych grupach:

Grupa 1

    Wydarzeniem meczu Atletico - The Strongest był powrót na boisko Adriano po dwuletniej przerwie. Zagrał ostatnie cztery minuty zmieniając Edersona. Na boisku Brazylijczycy dominowali od początku do końca i wynik 1:0 był najmniejszym wymiarem kary dla Boliwijczyków.
    W drugim meczu Velez odnosi ważne wyjazdowe zwycięstwo nad Universitario. Wygrana jest o tyle ważna, bo sprawa awansu prawdopodnie rozstrzygnie się pomiędzy tymi dwiema drużynami i Atletico.

Universitario (CHI) - Velez Sarsfield (ARG) 0:1
Atletico Paranaense (BRA) - The Strongest (BOL) 1:0





Mecze Punkty Różńica bramek
1 . Velez Sarsfield (ARG) 1 3 1


Atletico Paranaense (BRA) 1 3 1
3 . The Strongest (BOL) 1 0 -1


Universitario (PER) 1 0 -1

Grupa 2

    W tej grupie rozegrany został tylko jeden mecz o którym pisałem obszernie tutaj.

Botafogo (BRA) - San Lorenzo (ARG) 2:0




Mecze Punkty Różńica bramek
1 . Botafogo (BRA) 1 3 2
2 . Union Espanola (CHI) 0 0 0


Indepediente del Valle (ECU) 0 0 0
4 . San Lorenzo (ARG) 1 0 -2

Grupa 3


    Sensacyjny Mistrz Chile nie zwalnia tempa i wywozi cenny punkt z trudnego terenu w Argentynie. Lanus znalazło się w lekkim kryzysie. W lidze nie dali rady wygrać z Belgrano, a teraz mimo przewagi nie byli w stanie pokonać świetnie spisującego się bramkarza gości Garcesa.
    Deportivo Cali w krajowej lidze sprawuje się wrecz fatalnie. Po 5 meczach zgromadzili zaledwie 2 punkty. Mimo to zdołali pokonać paragwajski Cerro Porteno, który na krajowym podwórku nie rozpoczął jeszcze sezonu.

Deportivo Cali (COL) - Cerro Porteno (PAR) 1:0
Lanus (ARG) - O'Higgins (CHI) 0:0




Mecze Punkty Różńica bramek
1 . Deportivo Cali (COL) 1 3 1
2 . O'Higgins (CHI) 1 1 0


Lanus (ARG) 1 1 0
4 . Cerro Porteno (PAR) 1 0 -1

Grupa 4

    Atletico ma w tym sezonie szansę stać się szóstym klubem w historii, który zdołał obronić tytuł. Na początek odnieśli cenne, aczkolwiek wymęczone zwycięstwo nad wenezuelską Zamorą. Wygranę przypieczętowali dopiero w 88 minucie. Gola zdobył najlepszy strzelec poprzedniej edycji Jo. Piłkę na jego ''banie'' dostarczył z rzutu rożnego Ronaldinho.
    W drugim meczu Santa Fe pokonało Nacional, który podobnie jak Cerro, także nie rozpoczął jeszcze kampanii ligowej. W pierwszej połowie Paragwajczycy zagrali świetnie i gdyby nie świetna dyspozycja Vargasa, to mecz mógłby się potoczyć nieco inaczej. A tak w drugiej połowie gracze Sante Fe totalnie przyćmili rywala.

Zamora (VEN) - Atletico Mineiro (BRA) 0:1
Indepediente Santa Fe (COL) - Nacional Asuncion (PAR) 3:1





Mecze Punkty Różńica bramek
1 . Indepediente Santa Fe (COL) 1 3 2
2 . Atltico Mineiro (BRA) 1 3 1
3 . Zamora (VEN) 1 0 -1
4 . Nacional Asuncion (PAR) 1 0 -2

Grupa 5


    Universidad pokonał beznadziejnie grających vice-mistrzów Urugwaju, którzy cały mecz jedynie się bronili. Zwycięskiego gola zdobył 28-letni Argentyńczyk Gustavo Lorenzetti po strzale z 16 metrów.
    O porażce Cruzeiro z rasistowskim skandalem w tle pisałem tutaj:

Real Garcilaso (PER) - Cruzeiro (BRA) 2:1
Universidad de Chile (CHI) - Defensor Sporting (URU) 1:0





Mecze Punkty Różńica bramek
1 . Real Garcilaso (PER) 1 3 1
2 . Universidad de Chile (CHI) 1 3 1
3 . Cruzeiro (BRA) 1 0 -1
4 . Defensor Sporting (URU) 1 0 -1

Grupa 6


    Spośród wszystkich urugwajskich drużyn rających w Copa Libertadores Nacional zaprezentował się najlepiej. Nie wystarczyło to jednak do zdobycia choćby punktu na własnym stadionie.Mecz był niezwykle zacięty. O zwycięstwie przesądziła bramka strzelona przez paragwajskiego obieżyświata Cristiana Riveros po wrzutce Ramiro.
    W drugim meczu grupy śmierci mieliśmy rozczarowującą postawę ubiegłorocznego półfinalisty Newell's Old Boys, którzy polegli w Kolumbii 1:0. Argentyńscy gracze wypadli jeszcze gorzej niż Defensor Sporting. W czasie meczu ograniczyli się jedynie do murowania własnej bramki. Dość powiedzieć, że w czasie całego meczu oddali zaledwie 1 (słownie: jeden) strzał w światło bramki!!! Bramkarz Newell's mógł zostać bohaterem spotkania, gdyby nie feralna 81 minuta, gdy puścił całkowicie niegroźny strzał w krótki róg z ponad 20 metrów. Newell's pokazało w tym meczu, że o awans będzie niezwykle ciężko.

Nacional Montevideo (URU) - Gremio (BRA) 0:1
Atletico Nacional (KOL) - Newell's Old Boys (ARG) 1:0  





Mecze Punkty Różnica bramek
1 . Gremio Porto Alegre (BRA) 1 3 1


Atletico Nacional (COL) 1 3 1
3 . Nacional Montevideo (URU) 1 0 -1


Newell's Old Boys (ARG) 1 0 -1

Grupa 7

    Dalekiej podrózy do Meksyku piłkarze i kibice Flamengo nie będą raczej dobrze wspominać. W 12 minucie meczu Amaral otrzymał cerwoną kartkę, która ustawiła całe spotkanie. Spowodowała, że zdobywcy Copa de Brazil musieli się bronić całe spotkanie przeciwko dość przeciętnej drużynie z Meksyku. Świetnie w tej roli spisywał się bramkarz Felipe, który nie zdołał jednak zapobiec utracie dwóch bramek. Po meczu gracze i trener Rubro-negro mieli dużo pretensji do arbitra.
    Mecz Emelecu z Bolivarem rozpoczął się sensacyjnie od prowadzenia Boliwijczyków w 11 minucie. Po chwili padło już wyrównanie dla Ekwadorczyków. Przez resztę meczu mieliśmy dążenie Emelecu do strzelenia zwycięskiej bramki zakończone sukcesem w 74 minucie.

Leon (MEX) - Flamengo (BRA) 2:1
Emelec (ECU) - Bolivar La Paz (BOL) 2:1





Mecze Punkty Różnica bramek
1 . Leon (MEX) 1 3 1


Emelec (ECU) 1 3 1
3 . Flamengo (BRA) 1 0 -1


Bolivar La Paz (BOL) 1 0 -1

Grupa 8

    Podobnie jak Flamengo, zdobywcy Puchary Argentyny również nie będą mieli dobrych wspomnień z Meksyku. Za rywalę mieli finalistę ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów strefy CONCACAF, który nie zakwalikowawszy się do obecnej edycji tego turnieju ma ''zaszczyt'' grać w Copa Libertadores. Argentyńczycy po straconej bramce w 19 minucie próbowali odwrócić losy meczu, lecz gracze meksykańskiego Santosu całkowicie kontrolowali spotkanie pewnie dowożąc jednobramkowe zwycięstwo.
    Penarol Montevideo po raz kolejny pokazał, że dni swej chwały ma już za sobą, a dojście do finału w 2011 to był tylko wypadek przy pracy. W środę dość szczęśliwie zremisowali na wyjeździe z wenezuelskim ''potentatem'' Deportivo Anzoategui.

Santos Laguna (MEX) - Arsenal Sarandi (ARG) 1:0
Deportivo Anzoategui (VEN) - Penarol (URU) 1:1





Mecze Punkty Różnica bramek
1 . Santos Laguna (MEX) 1 3 1
2 . Penarol Montevideo (URU) 1 1 0


Deportivo Anzoategui (VEN) 1 1 0
4 . Arsenal Sarandi (ARG) 1 0 -1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz