W tym tygodniu zostały rozegrane mecze wyczekiwanej drugiej rundy Copa Libertadores. Nie obyło się bez niespodzianek i rozczarowań. Z pewnością na plus mogą je zapisać Meksyk i Kolumbia, których przedstawiciele w komplecie wygrali swoje mecze. Zdecydowanie rozczarowali Argentyńczycy i Urugwajczycy. Brazylia wypadła pół na pół. Mieliśmy triumfy Botafogo, Atletico Paranaense, Atletico Mineiro i Gremio, lecz były też blamaże Flamengo i Cruzeiro.
A oto sytuacja w poszczegulnych grupach:
Grupa 1
Wydarzeniem meczu Atletico - The Strongest był powrót na boisko Adriano po dwuletniej przerwie. Zagrał ostatnie cztery minuty zmieniając Edersona. Na boisku Brazylijczycy dominowali od początku do końca i wynik 1:0 był najmniejszym wymiarem kary dla Boliwijczyków.
W drugim meczu Velez odnosi ważne wyjazdowe zwycięstwo nad Universitario. Wygrana jest o tyle ważna, bo sprawa awansu prawdopodnie rozstrzygnie się pomiędzy tymi dwiema drużynami i Atletico.
Universitario (CHI) - Velez Sarsfield (ARG) 0:1
Atletico Paranaense (BRA) - The Strongest (BOL) 1:0
Mecze | Punkty | Różńica bramek | |||
1 | . | Velez Sarsfield (ARG) | 1 | 3 | 1 |
Atletico Paranaense (BRA) | 1 | 3 | 1 | ||
3 | . | The Strongest (BOL) | 1 | 0 | -1 |
Universitario (PER) | 1 | 0 | -1 |
Grupa 2
W tej grupie rozegrany został tylko jeden mecz o którym pisałem obszernie tutaj.
Botafogo (BRA) - San Lorenzo (ARG) 2:0
Mecze | Punkty | Różńica bramek | |||
1 | . | Botafogo (BRA) | 1 | 3 | 2 |
2 | . | Union Espanola (CHI) | 0 | 0 | 0 |
Indepediente del Valle (ECU) | 0 | 0 | 0 | ||
4 | . | San Lorenzo (ARG) | 1 | 0 | -2 |
Grupa 3
Sensacyjny Mistrz Chile nie zwalnia tempa i wywozi cenny punkt z trudnego terenu w Argentynie. Lanus znalazło się w lekkim kryzysie. W lidze nie dali rady wygrać z Belgrano, a teraz mimo przewagi nie byli w stanie pokonać świetnie spisującego się bramkarza gości Garcesa.
Deportivo Cali w krajowej lidze sprawuje się wrecz fatalnie. Po 5 meczach zgromadzili zaledwie 2 punkty. Mimo to zdołali pokonać paragwajski Cerro Porteno, który na krajowym podwórku nie rozpoczął jeszcze sezonu.
Deportivo Cali (COL) - Cerro Porteno (PAR) 1:0
Lanus (ARG) - O'Higgins (CHI) 0:0
Mecze | Punkty | Różńica bramek | |||
1 | . | Deportivo Cali (COL) | 1 | 3 | 1 |
2 | . | O'Higgins (CHI) | 1 | 1 | 0 |
Lanus (ARG) | 1 | 1 | 0 | ||
4 | . | Cerro Porteno (PAR) | 1 | 0 | -1 |
Grupa 4
Atletico ma w tym sezonie szansę stać się szóstym klubem w historii, który zdołał obronić tytuł. Na początek odnieśli cenne, aczkolwiek wymęczone zwycięstwo nad wenezuelską Zamorą. Wygranę przypieczętowali dopiero w 88 minucie. Gola zdobył najlepszy strzelec poprzedniej edycji Jo. Piłkę na jego ''banie'' dostarczył z rzutu rożnego Ronaldinho.
W drugim meczu Santa Fe pokonało Nacional, który podobnie jak Cerro, także nie rozpoczął jeszcze kampanii ligowej. W pierwszej połowie Paragwajczycy zagrali świetnie i gdyby nie świetna dyspozycja Vargasa, to mecz mógłby się potoczyć nieco inaczej. A tak w drugiej połowie gracze Sante Fe totalnie przyćmili rywala.
Zamora (VEN) - Atletico Mineiro (BRA) 0:1
Indepediente Santa Fe (COL) - Nacional Asuncion (PAR) 3:1
Mecze | Punkty | Różńica bramek | |||
1 | . | Indepediente Santa Fe (COL) | 1 | 3 | 2 |
2 | . | Atltico Mineiro (BRA) | 1 | 3 | 1 |
3 | . | Zamora (VEN) | 1 | 0 | -1 |
4 | . | Nacional Asuncion (PAR) | 1 | 0 | -2 |
Grupa 5
Universidad pokonał beznadziejnie grających vice-mistrzów Urugwaju, którzy cały mecz jedynie się bronili. Zwycięskiego gola zdobył 28-letni Argentyńczyk Gustavo Lorenzetti po strzale z 16 metrów.
O porażce Cruzeiro z rasistowskim skandalem w tle pisałem tutaj:
Real Garcilaso (PER) - Cruzeiro (BRA) 2:1
Universidad de Chile (CHI) - Defensor Sporting (URU) 1:0
Mecze | Punkty | Różńica bramek | |||
1 | . | Real Garcilaso (PER) | 1 | 3 | 1 |
2 | . | Universidad de Chile (CHI) | 1 | 3 | 1 |
3 | . | Cruzeiro (BRA) | 1 | 0 | -1 |
4 | . | Defensor Sporting (URU) | 1 | 0 | -1 |
Grupa 6
Spośród wszystkich urugwajskich drużyn rających w Copa Libertadores Nacional zaprezentował się najlepiej. Nie wystarczyło to jednak do zdobycia choćby punktu na własnym stadionie.Mecz był niezwykle zacięty. O zwycięstwie przesądziła bramka strzelona przez paragwajskiego obieżyświata Cristiana Riveros po wrzutce Ramiro.
W drugim meczu grupy śmierci mieliśmy rozczarowującą postawę ubiegłorocznego półfinalisty Newell's Old Boys, którzy polegli w Kolumbii 1:0. Argentyńscy gracze wypadli jeszcze gorzej niż Defensor Sporting. W czasie meczu ograniczyli się jedynie do murowania własnej bramki. Dość powiedzieć, że w czasie całego meczu oddali zaledwie 1 (słownie: jeden) strzał w światło bramki!!! Bramkarz Newell's mógł zostać bohaterem spotkania, gdyby nie feralna 81 minuta, gdy puścił całkowicie niegroźny strzał w krótki róg z ponad 20 metrów. Newell's pokazało w tym meczu, że o awans będzie niezwykle ciężko.
Nacional Montevideo (URU) - Gremio (BRA) 0:1
Atletico Nacional (KOL) - Newell's Old Boys (ARG) 1:0
Mecze | Punkty | Różnica bramek | |||
1 | . | Gremio Porto Alegre (BRA) | 1 | 3 | 1 |
Atletico Nacional (COL) | 1 | 3 | 1 | ||
3 | . | Nacional Montevideo (URU) | 1 | 0 | -1 |
Newell's Old Boys (ARG) | 1 | 0 | -1 |
Grupa 7
Dalekiej podrózy do Meksyku piłkarze i kibice Flamengo nie będą raczej dobrze wspominać. W 12 minucie meczu Amaral otrzymał cerwoną kartkę, która ustawiła całe spotkanie. Spowodowała, że zdobywcy Copa de Brazil musieli się bronić całe spotkanie przeciwko dość przeciętnej drużynie z Meksyku. Świetnie w tej roli spisywał się bramkarz Felipe, który nie zdołał jednak zapobiec utracie dwóch bramek. Po meczu gracze i trener Rubro-negro mieli dużo pretensji do arbitra.
Mecz Emelecu z Bolivarem rozpoczął się sensacyjnie od prowadzenia Boliwijczyków w 11 minucie. Po chwili padło już wyrównanie dla Ekwadorczyków. Przez resztę meczu mieliśmy dążenie Emelecu do strzelenia zwycięskiej bramki zakończone sukcesem w 74 minucie.
Leon (MEX) - Flamengo (BRA) 2:1
Emelec (ECU) - Bolivar La Paz (BOL) 2:1
Mecze | Punkty | Różnica bramek | |||
1 | . | Leon (MEX) | 1 | 3 | 1 |
Emelec (ECU) | 1 | 3 | 1 | ||
3 | . | Flamengo (BRA) | 1 | 0 | -1 |
Bolivar La Paz (BOL) | 1 | 0 | -1 |
Grupa 8
Podobnie jak Flamengo, zdobywcy Puchary Argentyny również nie będą mieli dobrych wspomnień z Meksyku. Za rywalę mieli finalistę ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów strefy CONCACAF, który nie zakwalikowawszy się do obecnej edycji tego turnieju ma ''zaszczyt'' grać w Copa Libertadores. Argentyńczycy po straconej bramce w 19 minucie próbowali odwrócić losy meczu, lecz gracze meksykańskiego Santosu całkowicie kontrolowali spotkanie pewnie dowożąc jednobramkowe zwycięstwo.
Penarol Montevideo po raz kolejny pokazał, że dni swej chwały ma już za sobą, a dojście do finału w 2011 to był tylko wypadek przy pracy. W środę dość szczęśliwie zremisowali na wyjeździe z wenezuelskim ''potentatem'' Deportivo Anzoategui.
Santos Laguna (MEX) - Arsenal Sarandi (ARG) 1:0
Deportivo Anzoategui (VEN) - Penarol (URU) 1:1
Mecze | Punkty | Różnica bramek | |||
1 | . | Santos Laguna (MEX) | 1 | 3 | 1 |
2 | . | Penarol Montevideo (URU) | 1 | 1 | 0 |
Deportivo Anzoategui (VEN) | 1 | 1 | 0 | ||
4 | . | Arsenal Sarandi (ARG) | 1 | 0 | -1 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz